Co sądzicie o DDA?
Cytat z MarcinWWA data 2024-05-22, 20:57Cześć wszystkim, ostatnio dużo myślałem o tym, jak bycie DDA wpłynęło na moje życie i chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami oraz usłyszeć Wasze opinie i doświadczenia. Dorastanie w domu, gdzie jeden z rodziców pił, nauczyło mnie wielu rzeczy - przede wszystkim tego, jak ważne jest przewidywanie nastrojów innych i próba kontrolowania sytuacji, co niestety przeniosło się na moje dorosłe życie. Z czasem zrozumiałem, że te umiejętności, które kiedyś pomagały mi przetrwać, teraz utrudniają mi budowanie zdrowych relacji. Często łapię się na tym, że przejmuję odpowiedzialność za emocje innych ludzi, co jest bardzo męczące.
Z drugiej strony, dorastanie w tak trudnych warunkach dało mi również dużą odporność i zdolność do radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach. Ostatnio zacząłem uczęszczać na spotkania grupy wsparcia dla DDA, co pomaga mi zrozumieć siebie i moje reakcje. Zastanawiam się, jak Wy, jako DDA, radzicie sobie z konsekwencjami takiego dzieciństwa? Czy uczestniczycie w jakichś grupach wsparcia? Jakie strategie pomagają Wam w codziennym życiu?
Cześć wszystkim, ostatnio dużo myślałem o tym, jak bycie DDA wpłynęło na moje życie i chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami oraz usłyszeć Wasze opinie i doświadczenia. Dorastanie w domu, gdzie jeden z rodziców pił, nauczyło mnie wielu rzeczy - przede wszystkim tego, jak ważne jest przewidywanie nastrojów innych i próba kontrolowania sytuacji, co niestety przeniosło się na moje dorosłe życie. Z czasem zrozumiałem, że te umiejętności, które kiedyś pomagały mi przetrwać, teraz utrudniają mi budowanie zdrowych relacji. Często łapię się na tym, że przejmuję odpowiedzialność za emocje innych ludzi, co jest bardzo męczące.
Z drugiej strony, dorastanie w tak trudnych warunkach dało mi również dużą odporność i zdolność do radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach. Ostatnio zacząłem uczęszczać na spotkania grupy wsparcia dla DDA, co pomaga mi zrozumieć siebie i moje reakcje. Zastanawiam się, jak Wy, jako DDA, radzicie sobie z konsekwencjami takiego dzieciństwa? Czy uczestniczycie w jakichś grupach wsparcia? Jakie strategie pomagają Wam w codziennym życiu?